“OKRUCHY” EWY KWAŚNIEWICZ

0 Comments


Skąd bierze się poezja? Oczywiście ze wzruszeń rozpamiętywanych o świcie, kiedy wszechobecną ciszę nie zakłócają jeszcze odgłosy codzienności.
Tak właśnie powstają wiersze Ewy Kwaśniewicz – wieloletniej słuchaczki ZUTW, o której dużo i pięknie mówiło się 14 listopada 2019 r. W Filii nr 1 WiMBP im. C.K.Norwida przy ul. Ptasiej 32 w Zielonej Górze. Właśnie w tym miejscu odbył się jej WIECZÓR AUTORSKI i WERNISAŻ FOTOGRAFICZNY pod wspólnym tytułem „Okruchy”.
Sala była wypełniona po brzegi, w pierwszym rzędzie usiedli najważniejsi goście – liczna rodzina, w następnych przyjaciele, a wśród nich niemal wszyscy członkowie klubu „Fotooko, słuchacze piszący w „Inspiracjach”, koleżanki i koledzy, którym poezja daje wytchnienie, kiedy rzeczywistość za bardzo dokuczy.

Wszystkich zebranych na sali  powitała kierowniczka Filii nr 1 Magdalena Bugaj, która z satysfakcją stwierdziła, że to wielka przyjemność po raz kolejny gościć taką osobowość, jaką jest Ewa Kwaśniewicz. 14 listopada wystąpiła ona w podwójnej roli – poetki, promującej swój najnowszy tomik wierszy i fotografki, autorki wystawy, która świetnie obrazowała i uzupełniała zawartość tomiku „Okruchy”. Tytuł zaintrygował wszystkich obecnych na sali, bo jak słusznie podkreśliła p. M. Bugaj, z maleńkich detali składa się cała ludzka egzystencja.

Prowadzenie wieczoru autorskiego przejęła słuchaczka ZUTW – Halina Maszner, która z wielką wprawą i przy współudziale samej bohaterki spotkania, zabrała nas w podróż po stronicach jej zbiorku poetyckiego. Zaglądaliśmy za kulisy życia poetki, poznawaliśmy poziomy jej wrażliwości, szperaliśmy we wspomnieniach, przeżywaliśmy wspólnie jej radości i smutki…

Ze wszystkich przeczytanych nam wierszy wyłonił się pełniejszy wizerunek naszej koleżanki.
Ewa Kwaśniewicz to „Kobieta w biegu”, nieustająca w swej aktywności, niepoprawna zbieraczka ptaków, muszli, dzwoneczków, kasztanów… Na stoliku przed sobą rozłożyła swoje „bogactwa”, to także okruchy jej osobowości – pięknej, bajecznie kolorowej, także niespokojnej, wiecznie poszukującej nowych wrażeń i doznań.
H. Maszner z całym przekonaniem stwierdziła, że przemijanie, starość nie dotyczy autorki wierszy, w których ona sama nie przejmuje się tym etapem życia kobiety. Ma kolejne marzenia i będzie je uparcie realizować. Nie zdziwmy się zatem, kiedy pod błękitnym nieboskłonem zobaczymy Ewę – poetkę, szybującą na paralotni, bo to jest jej najnowsze zauroczenie!

Wieczór autorski i wernisaż uświetnił swym występem Bogdan Springer, który na zakończenie zaśpiewał cztery piosenki, do których sam napisał teksty i muzykę. Jak zawsze oczarował nas swoją poezją śpiewaną, która każe zwolnić tempo życia, zatrzymać się, przeżyć piękno chwili i popłynąć wspomnieniom…

Dziękujemy naszym dzisiejszym poetom, że w strofach swoich wierszy wykreowali świat, w którym jakże bezpiecznie możemy się schować.
                                                                          Małgorzata Turzańska
Zdjęcia córki Ewy – Marty Rosiak

Zdjęcia: Krzysztof Subocz

Zdjęcia: Roman Grobarski