UDZIAŁ SŁUCHACZY ZUTW W XIV KONGRESIE KOBIET

0 Comments

Iść ciągle iść w stronę słońca,

w stronę słońca aż po horyzontu kres…”

(A.Mogielnicki)

Te pełne optymizmu słowa wypowiedziała marszałkini, Elżbieta Anna Polak, otwierając XIV Lubuski Kongres Kobiet, który odbył się 13 października 2023 r. pod wyjątkowym hasłem „Siła Kobiet”. Tym, którzy tego dnia nie uczestniczyli w tradycyjnym Różowym Marszu przypomniała, że październik jest miesiącem Walki z Rakiem Piersi, dlatego każda z pań może skorzystać z bezpłatnych badań w ramach projektu „Cytologia, mammografia do lubuskich kobiet trafia”. Zdrowe kobiety mają więcej sił zawalczyć o siebie, głośno wyrazić swe niezadowolenie, a co najważniejsze, same zaprojektować sobie dobre życie! 

Miłą niespodzianką było pojawienie się na scenie Bartłomieja Jędrzejaka, dziennikarza i prezentera pogody, który zapewnił obecnych na sali, że to dzięki jego koneksjom z niebem różowe parasolki przemaszerowały przez miasto nie tknięte kroplą dżdżu. Tego dnia dziennikarz płynnie wszedł nie tylko w rolę prowadzącego ważne dla kobiet wydarzenie, ale specjalnie dla pań wystąpił w garniturze, a o takim wizerunku „pana od pogody” widzowie TVN mogą tylko pomarzyć.

Po serdecznym powitaniu wszystkich zaproszonych gości, wśród których przeważały kobiety, bo przecież o nich mówił przewodni motyw Kongresu Kobiet, a także pań, które szczelnie wypełniły Salę Kolumnową, na wszystkich obecnych czekała niespodzianka! Wprawdzie zdalnie, bo z  Sopotu, z wielką atencją do uczestniczek kongresu przemówił premier Jerzy Buzek. Równość, to tak oczywista wartość, przypomniał premier, a dla kobiet ciągle tak trudna do osiągnięcia, które przecież na równi z mężczyznami powinny mieć dostęp do wszystkiego, z czego korzystają panowie. Od parlamentarzystów zależy, czy kobiety będą miały w najbliższej przyszłości sposobność wykazać się pełną siłą sprawczą, co służyć będzie dobru Polski i Europy. 

Skoro było już wspomniane o elegancji prowadzącego, to był to tylko początek góry lodowej. Czas niespodzianek miał swój ciąg dalszy! Po raz kolejny kobiety udowodniły, że potrafią zrobić coś z niczego, stroje da się stworzyć nawet z recyklingu. Z już wykorzystanych materiałów, zresztą w społecznym celu, uszyły kolorowy żakiecik dla pani Marszałek, która radośnie, jak w lustrze, przejrzała się w oczach rozbawionej publiczności.

Pisząca reportaż nie byłaby kobietą, gdyby nie wspomniała o paniach zasiadających w pierwszym rzędzie, które swym wyglądem przyciągały uwagę pozostałych. Przyjechały z Żagania, należą do klubu „Retrohobby”, fascynują je lata 20-te i 30-te ubiegłego wieku, stąd wzorce na swoje stylowe stroje wzięły z żurnali mody z tamtych lat. Piękne kreacje i odpowiednie damskie dodatki sprawiły, że znacznie przekroczyły przynależną im porcję kobiecości.

Oczekujący na wykład Doroty Wellman nie mieli czasu odczuć braku tej cenionej dziennikarki, ponieważ przed publicznością stanęła charyzmatyczna Małgorzata Ohme, psycholożka i redakcyjna koleżanka dziennikarzy pracujących w TVN. Swój wykład lektorka opatrzyła tytułem „Zaprojektuj swoje dobre życie! Nikt za nas tego nie zrobi” i to jemu podporządkowała treści, która przekazała paniom licznie zgromadzonym na sali. Na początku z ulgą stwierdziła, że kobiety – w porównaniu z  ubiegłymi laty – zrobiły wręcz milowe kroki w swym rozwoju.  A jednak wiedza, jaką postanowiła podzielić się ze słuchaczkami, poparta zawodowym doświadczeniem, powinna pomóc im wydobyć wewnętrzną siłę na wierzch i ponieść ją do tych, które jeszcze tego same nie potrafią. Siła pomnożona przez siłę i znów przez kolejną siłę, daje potęgę!

Każda z kobiet, która ten piątkowy dzień postanowiła spędzić w Sali Kolumnowej, miała w tym swój własny cel i to on dla niej jest najważniejszy. I słusznie, bo każdego ranka trzeba budzić się z wizją własnej INTENCJI na ten dzień, bo drugi raz już go nie przeżyjesz, czas  najwyższy zaprojektować swoje życie zgodnie z własnymi potrzebami, a nie innych.

„Nie ustawaj w poszukiwaniach swojej wewnętrznej siły, bo ta prawdziwa kobieca siła pochodzi z połączenia tego, co twoje osobiste, z tym, co dostałaś od swojej matki, babci i innych przodków” –  powiedziała Małgorzata Ohme. Zdaniem psycholożki nie należy bać się samotności, to stan, z którym można się zaprzyjaźnić. Zamiast uzależniać się emocjonalnie od towarzystwa innych ludzi, czyż nie lepiej wybrać się na pieszą wędrówkę do lasu, w góry i tam w ciszy wsłuchać się w  siebie? Nie ma znaczenia, że nikogo tam się nie spotka, bo serce oczyszczone z goryczy, lęków, rozczarowań jest gotowe do pokochania nie tylko siebie, ale i przyjęcie dobrych emocji z zewnątrz.

Nikt nie jest sam z tym, co czuje, podobne niepokoje dotykają innych, dlatego warto wyjść naprzeciw drugiemu, bo na tym polega wspólnota człowieczeństwa. Do życia kobieta powinna stawiać się odważnie, wyciągać lekcje z kryzysów, budując własne doświadczenie, uczymy się samych siebie. Każdy nosi w sobie „Dziecko Cienia i Dziecko Słońca”, od dzieciństwa towarzyszą one nam w naszych codziennych poczynaniach. Czas najwyższy uświadomić sobie, że to głównie od nas zależy, które z nich zdominuje nasze życie – będzie źródłem goryczy bądź przywoła uśmiech na twarzy i przywróci radość życia. Na zakończenie wykładu  M.Ohme stwierdziła, że to od nas samych zależy, czy spędzimy życie „w piwnicy”, czy zasiądziemy w fotelu w salonie.

Podczas przerwy można było udać się na poczęstunek albo zachwycić się okolicznymi wyrobami rzemiosła rękodzielniczego bądź samemu je tworzyć pod okiem fachowców.

Drugą część Kongresu Kobiet rozpoczął pokaz mody dla pań „Postcards from Gorzów” przygotowany przez projektantkę Natalię Ślizowską. Zgodnie z planem przed publicznością przechadzały się panie w zwiewnych kreacjach, a tu z działu „Niespodzianki” – poza programem –  na wybiegu pojawił się młody pracownik UM, który z gracją paradował w świeżo podarowanej  recyklingowej szatce p.marszałkini, gdyż akurat na ten moment musiała odejść do innych obowiązków.

Prowadzący wydarzenie, Bartek Jędrzejak, zapowiedział uroczyście rozstrzygnięcie Konkursu Kobieta Roku Województwa Lubuskiego. Spośród wielu nominowanych z rąk Zofii Szozdy, Przewodniczącej Wojewódzkiej Rady Kobiet, nagrody otrzymali:

  • w kategorii działalność artystyczna , Jolanta Fraszewska
  • w kategorii działalność naukowo-badawcza, Justyna Potarlas-Maliszewska
  • w kategorii działalność biznesowa, Jolanta Taberska
  • w kategorii działalność obywatelska, Joanna Liddane
  • w kategorii działalność na rzecz drugiego człowieka, Monika Jarysz
  • w kategorii stowarzyszenie, Lubuskie Stowarzyszenie na Rzecz Kobiet „Baba”, Anita Kucharska-Dziedzic

Popłynęły gratulacje, nagrody, uściski dłoń, wspólne fotografie. Radosne i zasłużone!

XIV Kongres Kobiet wieńczył długo oczekiwany koncert RENI JUSIS, najsilniejszej i najbardziej inspirującej osobowości, wokalistki nie schodzącej ze sceny już od 30 lat. Skromna, ubrana klasycznie w czerń, która dodała jej tajemniczości, z jasnofioletowym berecikiem na głowie. Wokalistka przedstawiła się tytułem ostatniego albumu „Jestem Jusi”, swym „pandemicznym dzieckiem”, na którym znalazły się największe przeboje znad Sekwany. Piosenki Edith Piaf i Mirelle Mathieu przeniosły otulone muzyką panie do stolicy Francji – miasta świateł i zakochanych. Wokalistka z lekkością i wdziękiem zaśpiewała też swoje utwory, jej piosenka „Jeszcze Cię znajdę” wywołała falę westchnień i nutkę melancholii. Jedno jest pewne, piosenki Reni Jusis zostawiają po sobie więcej przyjemności niż trosk.

Rozpoczynając XIV Kongres Kobiet marszałkini Elżbieta Anna Polak witała kobiety słowami: “Witajcie kobiety – babcie, siostry, córki! To jest ten dzień, nasz dzień”. Tak, to był nasz dzień, dodający kobietom wiary w to, że same muszą i mogą zadbać o swoje dobre życie, bo nikt za nie tego nie zrobi. Nic dziwnego, że kobiety opuszczały Kongres z wiarą w swoje siły.

Oprac. Małgorzata Turzańska

Zdjęcia: B.Hyla-Dąbek