Wystawa fotografii członków Klubu „Fotooko”
Jaskółki ponoć zapowiadają deszcz, natomiast każda kolejna Wystawa Fotograficzna „Fotooka” na pewno przepowiada zbliżające się największe święto wina w Polsce, które w tym roku jest wyjątkowe, bo rozpoczyna obchody znakomitego Jubileuszu naszego miasta – 800-lecie Powstania Zielonej Góry.
Tym razem główną bohaterką tej wystawy została ulica Bohaterów Westerplatte, do 1956 roku ul.Topolowa, brukowana wówczas kocimi łbami, z wąskimi chodnikami, a dziś to jedna z reprezentacyjnych ulic naszego miasta! Do lat 50. stanowiła granicę między centrum miasta, a peryferiami, a po obu stronach tejże ulicy stały najwyżej dwupiętrowe kamienice, dopiero w latach 60. powstały wyższe budowle.
Otwarcia wystawy już tradycyjnie dokonał Wojciech Kozłowski, dyr BWA, który od siedmiu lat życzliwie udziela gościny fotografującym, skupionym w Klubie „Fotooko”, działającym przy UTW Zielona Góra. Przy tej okazji podziękował prowadzącym klub- Ewie Kwaśniewicz i Romkowi Grobarskiemu za dotychczasową współpracę, a kuratorce wystawy- Krystynie Filmanowicz za świetną organizację pracy. Jej efekty można było podziwiać tuż po otwarciu wystawy, której osią tematyczną i geograficzną była ul.Bohaterów Westerplatte. Spacer należało rozpocząć od lewej strony, na której rozwieszone były fotografie, bo tak od strony Dworca PKP dochodzi się właśnie do tej ulicy.
Z pewnością zadanie fotografujących, a było ich 23., nie polegało na inwentaryzacji stanu ulicy, ale po prostu na subiektywnym opisaniu jej własnym obiektywem . Spojrzenia autorów przyciągały rozmaite obiekty, ich detale, otoczenie, a nawet to, co kryło się pod powierzchnią rzeczywistości. Co zatem konkretnie przyciągnęło uwagę ulicznych fotografów? Duże zainteresowanie wielu z nich wzbudził budynek u zbiegu Westerplatte i Ułańskiej, to przedwojenna willa, którą zbudował zdolny niemiecki architekt, Herman Muthesius. W jego dorobku oprócz fachowej literatury znalazło się też 100 domów jednorodzinnych, projektowanych na zamówienie bogatych mieszczan w odległych miejscach Europy, ten na Ułańskiej to jeden z nich.
Fotografujący przedstawiali ulicę z różnej perspektywy i w ten sposób przybliżali oglądającym jej cienie i blaski. Można było pokazać ją w całej okazałości, albo wdrapać się na najwyższe piętro innej budowli i przez małe okienko spenetrować przestrzeń ulicy i wybrać najciekawsze punkty. Ktoś inny z kolei wybrał zacisze przystanku, ławeczki usytuowane w rozmaitych miejscach ulicy – naszej bohaterki, wręcz zapraszały do przycupnięcia i popatrzenia, jak nasze miasto rozwija się i zmienia swoje oblicze. Znikają od lat stałe punkty odniesienia, takie jak chociażby Bar „Plastuś”, Restauracja „Topaz”, Kawiarnia „Mocca”, Dom Handlowy „Centrum”, a jak grzyby po deszczu rosną w górę banki, mnożą się apteki. Na kilku fotografiach dostrzec można wyraźne nawiązanie do tradycji winiarskiej Zielonej Góry, zauważa się też tęsknotę za zielenią i ukwieceniem ulicy. Mówią o tym uchwycone obiektywem malwy, stroiki kwiatowe w skrzyniach czy przy lampach ulicznych. Pokazane zostały miejsca zadbane, urokliwe, ale i brzydkie, przygnębiające. Fotografie dostarczają też sporą dawkę wiedzy o stylu życia zielonogórzan. Nietrudno odgadnąć jak pracują, w jakim tempie żyją, gdzie wypoczywają, co ich cieszy i jak dbają o swoje miasto.
Zofia Banaszak, prezes ZUTW oraz Ewa Kwaśniewicz, kier. Klubu „Fotooko” podziękowały autorom za fotograficzne utrwalanie przeobrażeń naszego miasta na przykładzie choćby tej jednej ulicy. To stanowi bezcenny dokument, a jego fotografującym daje wielką przyjemność.
Ulica Bohaterów Westerplatte jest też tematem kolejnej edycji Biennale Zielona Góra, a wspomniana wystawa członków „Fotooka” potrwa do 11.09.2022r.
Serdecznie zapraszamy!
Oprac. Małgorzata Turzańska