FOTOOKO NA PLENERZE W ŚWIDNICY

0 Comments

20 października, we wtorek, udaliśmy się, na odłożony w kwietniu oczywiście z powodu pandemii, plener do Świdnicy, tej naszej, niedaleko Zielonej Góry. Pogoda dopisała, świeciło słońce, lśniły w nim kolorowe drzewa, mijane po drodze i te w muzealnym parku. Szkoda tylko, że nie dopisali nasi członkowie, nigdy na plenerze nie było tak mało osób, tylko osiem. Ci co przestraszyli się pandemii, lub mieli ważniejsze sprawy do załatwienia, albo po prostu im się nie chciało, niech żałują.

W Muzeum Archeologicznym Środkowego Nadodrza przywitała nas pani Monika Kaczmarek, bo Pan dyrektor Arkadiusz Michalak spóźnił się z powodu wizyty w Urzędzie Miejskim.

Pani Monika, a potem dyrektor Michalak, oprowadzili nas po ekspozycjach, a pan Dyrektor opowiedział nam szczegółowo historię dworu rodu von Kittlitzów, w którym mieści się muzeum. To późnorenesansowy obiekt datowany na 1602 rok. W latach 1970 – 1974 miał tu miejsce ostatni gruntowny remont, na potrzeby Muzeum. Wtedy to zasypano rozległe piwnice, obiekt początkowo był trójskrzydłowy, obecnie jest bez skrzydła zachodniego i ma kształt litery L. Położony jest w pięknym niedużym parku. Prezentowane są tam znaleziska archeologiczne z terenów byłego województwa zielonogórskiego, datowane od schyłku paleolitu (około XIII tysiąclecia przed Chrystusem) po czasy nowożytne.

Muzeum dokumentuje ciągłość osadnictwa słowiańskiego na ziemiach nadodrzańskich oraz pradzieje i historię regionu do czasów nowożytnych. Większość prezentowanych zabytków archeologicznych pochodzi z własnych badań wykopaliskowych muzeum.

Następnie poszliśmy do jednego z kościołów w Świdnicy pod wezwaniem św. Marcina Biskupa z XIV w., przebudowany w XVI i w XIX w., z pięknym barokowym ołtarzem głównym. Znajdują się w nim późnorenesansowe całopostaciowe płyty epitafijne członków rodu von Kiettlitz. Jestem przekonana, że zdjęcia, które tam zrobiliśmy są warte uwagi.

Tekst: Ewa Kwaśniewicz

Zdjęcia: Krzysztof Subocz
Zdjęcia: Elżbieta Subocz
Zdjęcia: Roman Grobarski